strona główna / Nie chcę ślubu ani dzieci

oversize

29 sie 2018 02:13
opinia fachowca

nie zgadzam się z opinią, że obecni single nie chcą zaangażowania. To nieprawda.. jestem socjologiem i coachem i z moich doświadczeń wynika, ze single traktuja zaangaazowanie w trwały zwiazek bardzo bardzo poważnie. Szukają bardzo wytrwale (co odbierane jest jako "wybredny" albo "kochliwy" )a potem poświęcają sporo czasu, by poznać tego partnera jak najlepiej - zanim zdecydują się stworzyć z nim stały związek - najczęsciej go formalizuja. Za czasów naszych pradziadków przecież małżeństwo było początkiem wspólnej drogi, dziś natomiast – staje sie jakby jej ukoronowaniem. Dlatego też okres zalotów staje się bardziej wydłużony niż kiedyś. Jeśli więc tak skrupulatnie i dojrzale wybieramy partnera na życie, mozna wysunac tezę że więcej jest szczęśliwych małżeństw, a tendencja do rozwodów maleje. Nie wierzcie telewizji i badaniom amerykanskich naukowców. :) Jeśli ostrożniej podejmujemy decyzję o formalizowaniu związku, oznacza to, że po prostu te nieodpowiednie związki rozpadają się wcześniej, a ślub biorą osoby, które są lepiej dobrane. poza tym trend o przesuwaniu decyzji o ślubie jest trendem ogólnoświatowym, a im im później wchodzimy w małżeństwo, tym większa jest szansa, że pozostaniemy w nim na zawsze.
bea33

11 wrz 2018 20:44
:)

mam dokladnie takie same odczucia, a specem w tej dziedzinie nie jestem. Ale zeby nie bylo az tak optymistycznie, dodam, ze to wcale nie oznacza, że poprzez strategię takiej "powolnej miłości" wszystkie małżeństwa będą spelnione i szczęśliwe. Nie będzie chyba też tak, że ludzie nagle nie będą się rozstawać, rozwodzić czy też zdradzać. Oczywiście że będą, normalna rzecz. Ale ludzkie pragnienie bycia razem na długo, pragnienie zbudowania związku na dobre i na złe, do tzw grobowej deski, , jest odwieczne i bardzo silne. tez jestem optymistka :-) i wierzę też, ze i na mnie - po dlugiej podrózy - czeka ten wlasciwy port, w ktorym zarzucę kotwicę... ps. zapisalam się do duet-u... zobaczymy...
maciejjj

05 wrz 2017 00:00

znam kilka osób które nie chcą zakładac rodziny i takich osob bedzie coraz wiecej. nie ma wtym nic zlego i wbrew pozorom nie ma wiele wspolnego z haslem ze taka osoba jest egoista... kazdy ma prawo zyc tak, jak chce i nic nikomu do tego. najwazniejsze, zeby drugiej osobie od razu otwarcie o tym powiedziec, bo jesli druga strona ma inne priorytety to należy jej się taka informacja. Osoba, która nie chce ślubu ani dzieci bedzie idealna partnerka np dla faceta ktory np ma te sprawy za sobą - tacy faceci raczej juz nie chcą wiecej dzieci. więc nic się nie martw, biuro matrymonialne tylko w nazwie ma słowo "malzenstwo", każdy cos dla siebie znajdzie
A-dam

12 sty 2017 20:17

Mam taki problem, a właściwie to trudno nawet nazwać problemem choć mam wrażenie że tak jestem postrzegany, choć oczywiście nikt tego nie powie mi wprost. Mam 36 lat, jestem kawalerem. Dzieci nie mam. Jestem zdrowy, więc przypuszczam że mógłbym je mieć. Ale nie chcę. Najzwyczajniej w świecie nie chcę. Nic się za tym nie kryje – żadne złe doświadczenia, żadna trauma z dzieciństwa, żadna patologia itd. Jestem całkowicie normalny. Wywodzę się z normalnej rodziny – rodzice, brat, siostra – ktorzy mają rodziny i dzieci. I lubie te dzieci, nawet mowia ze jestem ich ulubionym wujkiem. Wszystkie bezdzietne kobiety, które do tej pory poznawałem, chcą mieć rodzinę. Więc ja wycofywałem się z takich znajomości, bo szkoda ich czasu i pozniejszego rozczarowania moją postawą. Probowałem też spotykac się z kobietami z dziećmi, ale trudno mi bylo te dzieci zaakceptowac. Wiadomo – dzieci są przy matce, a więc spotykajac się z taką kobietą, jej dziecko tez wpuszczam do swojego świata. Nie jestem egoistą, po prostu nie chce mieć dzieci – ani swoich ani cudzych. A przez to nie mogę stworzyć normalnego, fajnego związku. Bo wczesniej czy póxniej wychodzą te tematy. Czy ktoś też tak ma?
h.a.n.i.a

01 lut 2017 16:22

Typowy singiel a tak naprawdę stary kawaler. Który ładnie ubrał słowa w treść, a pod spodem kryje się typowy egoista. Dobrze że chociaż o tych kobietach myślisz, a nie tylko o swoim wygodnictwie.
tolerancyjny

06 mar 2017 20:53
hania przesadasz!

Nie mierzcie go swoją miarą, nie chce mieć dzieci to nie. I nie musi sie przed tym nikomu tlumaczyc. Kazdy ma prawo byc w takim zwiazku jaki mu odpowiada i realizować siebie tak jak ma to ochotę. Dziecko to nie zabawka, ktorą mozna oddać jak sie znudzi. Dobrze, ze jestes swiadomy swoich potrzeb i potrafisz o nich mowic, nie oszukujac tych kobiet, nie snujac przed nimi swietlanej wizji cudownej rodzinki i cieplych kapci.
a-dam.

10 mar 2017 23:31

Dzięki za zrozumienie, jestem mile zaskoczony taką tolerancją z waszej strony. Nigdzie nie jest napisane, że kazdy musi chciec slubu, dzieci i wspolnej lodówki. To wiem. Chodzi tylko, że osob które podobnie czuja jak ja jest mało i są trochę piętnowani, może nie w bezpośredni sposób, ale jednak....
mi-lena

01 mar 2017 12:48
do adama

Jestem kobieta i chcę mieć rodzinę, wiec gdzies jestem dowodem twojej teorii, że zdecydowana wiekszosc kobiet deklaruje, że chce mieć dzieci. I tak chyba jest, widzę to po swoich znajomych, a mam ich naprawdę sporo. Wydaje mi się, że gdybyś mieszkal w innym kraju, gdzieś w zachodniej, nowoczesnej Europie, nie mialbys takich problemow. Nie musialbys tlumaczyc się nikomu ze swoich potrzeb, ze swojej koncepcji i filozofii zycia. I na pewno mialbys wieksze szanse na znalezienie partnerki czy partnerek, ktore podzielaja twoje podejscie do zycia. Bedac w Polsce, jedyne co moge ci poradzic, to związek z kobieta (byc moze nieco starsza ale atrakcyjna dla ciebie) ktora albo nie moze lub nie chce miec dzieci ze wzgledu na swoj wiek biologiczny, albo związek z kobietą ktora ma dziecko już prawie dorosle i za chwilę wyfrunie z rodzinnego gniazdka. Wtedy wlasciwie nie odczujesz obecnosci tego dziecka w twoim / waszym zyciu.
rocznik1983

03 mar 2017 19:49

Nie chce cie oceniac, ale wydaje mi sie ze gdybys mial dziecko, zmienilby ci sie punkt widzenia. Sama mam kolezanki, ktore macierzynstwem byly przerazone i nigdy w zyciu dziecka nie mialy na kolanach, a jak juz zostaly tymi mamuskami, to mowia ze to najpiękniejsze co mogło się im przydarzyć. Wprawdzie macierzyństwo to nie to samo co ojcostwo, mówią że macierzyństwo ma się już w genach a ojcostwa trzeba się nauczyć, ale jestem przekonana, że miałbyś podobnie jak moje koleżanki.
fajna33latka

11 mar 2017 00:00

Ha ha! Masz stuprocentową rację. Ktoś, kto w Polsce nie założył rodziny i nie ma dzieci postrzegany jest jak intruz, ktoś aspołeczny, egoistyczny i narcystyczny. Ja mam dopiero (lub aż) 33 lata, myśle, że bede dążyć do rodzicielstwa, ale narazie skupiam się na pracy zawodowej, zresztą mój obecny partner pod tym katem zostawia wiele do życzenia, ale do czego zmierzam... Nacisk na posiadanie rodziny w naszym zasciankowym kraju jest ogromny. Przytoczę tu kilka cytatów, z którymi ja się osobiście spotkałam. "jesteś bezpłodna?", "teraz tylko tak mówisz, że nie chcesz", twoje ciało jest stworzone do rodzenia", "jak tak będziesz dalej robić, to nikt się z tobą nie ożeni", "wszystkie twoje koleżanki mają już rodziny", "nie uśmiechasz się na widok cudzych bobasków?", "kto się tobą zajmie na starość?", "przecież to naturalny instynkt każdej kobiety", "Póżniej będziesz żałować"..... No comments, prawda? :-)
henryk

13 mar 2017 19:13

Jak to na typowym forum, same kobiety sie tu wypowiadaja. Jestem facetem, starszym (mam dwojke dzieci, jestem rozwiedziony). Wiem o czym mowisz, ale wszystko ma swoje plusy i minusy, bycie takim wolnym ptakiem jest dobre ale na chwile, potem oczywiscie gdzies sie teskni za ta "wolnoscia" ale to tylko pozorna wolnosc... uwazam, ze jestes w porzadku, bo poznajac kobiete otwarcie mowisz o tym co ci lezy na watrobie. I w sumie jestem zaskoczony, ze to az taki problem zeby poznac kogoś kto ma tak jak ty. Może problem leży jeszcze w czymś innym, o czym nie napisałes albo sam sobie nie zdajesz sprawy ze chodzi o cos innego. Poza tym jestes mlody, a piszesz jak czlowiek ktory juz siebie przekreślił w tym temacie.
powrót do strony głównej