strona główna / romans czy coś więcej?

zalamana

18 lut 2017 12:52

typowa historia.. mam 32 lata, pracuję w dużej korporacji finansowej. Jestem mężatką, od czterecvh lat, bardziej na papierze niż w rzeczywistości. Trochę udaję tą całą zabawę w dom, rodzinę, przykładne małżeństwo co to razem w niedzielę do kościołą za rękę idzie. Nie mam dzieci, mąż chce. Za jego plecami biorę tabletki. Awansowałam no i tak się zaczęło. Zmienił mi się przełożony, doceniał mnie. Nowe obowiązki, nadgodziny, wyjazd słuzbowy, impreza intergracyjna no i wylądowaliśmy w łóżku. On też jest w związku. Mówi, że on zostawi swoją partnerkę dla mnie, a ja mam zostawić męża. Z jednej strony ciągnie mnie do tej decyzji, bo cała ta historia uwypukliła jeszcze bardziej braki w moim małzenstwie. Z drugiej strony boję się... bo czy człowiek który zdradza swoją partnerkę może traktować mnie poważnie? W sumie to samo można o mnie powiedzieć.. a muszę podjąć jakąś decyzję, bo zwariuję. Nie chcę tak życ, oszukiwać siebie, a przede wszystkim męża, który na to nie zasłużyl.. ktoś z was ma lub miał kiedys podobne doswiadczenia?
jan1970

21 mar 2017 13:34
brak słów

Jedno słowo mi się nasuwa. To na "k".....
janine

19 lut 2017 16:59

Podobno zdradza co drugi facet i co trzecia kobieta. Nie nazywaj wiec tej Pani tak, bo statystycznie musiałbys nazwac tak siebie lub swoją kobietę. Pogubiła się dziewczyna i tyle.....
jan1970

19 lut 2017 21:52

Romans szefa z pracownicą?... jakie to typowe.. Wielka miłość z jego strony? Jakie to naiwne....
???

18 mar 2017 23:17

Dlaczego tak gnoicie szefa? Z tego co rozumiem nie przymusil jej do romansu. Do tanga trzeba dwojga. Jak facet zdradza to od razu sie go gnoi, jak kobieta – to sie to tlumaczy tym ze mezczyzna jej nie docenia... coz za ironia
euro-line

19 mar 2017 23:44

troche mało napisałas o twojej relacji z szefem, ale... jesli popatrzec na to wszystko trzezwo, to on nie traktuje cię poważnie. Jesli tak łatwo udalo mu sie zaciagnac ciebie do lozka, jaka masz pewnosc ze nie zaciaga do niego innych. Roznie ludziom sie zycie uklada, ale gdyby z jego strony bylaby to milosc to bys to wiedziala, a ty masz jednak watpliwosci. Oboje krzywdzicie swoich partnerow, a przede wszytskim ty krzywdzisz siebie, nie doceniajac prawdopodbnie tego, kogo masz w domu.
women

22 lut 2017 20:40

Zgadzam sie, rutyna czy stagnacja w malzenstwie to jeszcze nie powod zeby zdradzac.. ale nie oceniam, mnie tez kiedys ktos niezle namieszal w glowie, ale w porę się wycofałam.
kredka

23 lut 2017 17:05

A czego sie boisz? Tego ze jesli zostawisz męza, to nie wyjdzie ci z tamtym? A majac romans za plecami mozesz upiec dwie pieczenie na jednym ogniu? To bardzo niedojrzale i tak naprawdę żal mi twojego męża i tamtej kobiety
ni-na

28 lut 2017 21:21
wiecej tolerancji

od razu nasunela mi sie myśl, że nie czujesz / czułaś się w domu doceniana, kochana i piękna. Nie mówie jednak, ze to wina twojego partnera. Taka kobieta nigdy swiadomie nie wdalaby sie w romans, gdyby te trzy potrzeby miala zaspokojone w domu. Nic nie wiem o twoim mezu. Nie piszesz jednak o nim nic zlego wiec przypuszczam, ze jest w porzadku gosciem. Tylko zjadla was, ciebie rytuna.
sony11

03 mar 2017 15:08

Chcesz rady? wycofaj sie. Nie mozna budowac szczescia na nieszczesciu cudzych. To sie wczesniej czy pozniej zemsci. Jesli nie przekreslilas jeszcze swojego malzenstwa, daj mu szanse. Wyciagnij wnioski, skup sie na mezu, na budowaniu tej relacji. Uczucie da sie jeszcze odbudowac. Gdyu jednak odejdziesz, nie bedzie juz powrotu. I zmien koniecznie pracę. Odstaw tabletki, postarajcie sie o dziecko. Bardzo to was zblizy do siebie, zobaczysz. I co najwazniejsze – nic nie mow mezowi bo przekreslisz wszystko. Tzw klamstwo w dobrej wierze.
sony11

04 mar 2017 15:59
cd

Poza tym jesli wam sie przestanie ukladac, to co? Znowu jedno z was pójdzie w długą? Bardziej mam na myśli twojego szefa, mężczyznom łatwiej przychodzą zdrady. Nawet osttanio spotkalam sie ze stwierdzeniem, ze "zdradzam swoją żonę, ale ją kocham i jej nie zostawię"
czarno-biala

15 mar 2017 19:39

Jesli twoj nowy ukochany mówi, że chce być z tobą (bo tak zasugerowałaś), a i ty tego chcesz, to moim zdaniem powinnas zaryzykowac. Prawdziwa milosc zdarza sie bardzo rzadko. Glupio wyszlo, to fakt. Oboje prawdopodobnie krzywdzicie osoby, ktorym na was zależy. Dlatego trzeba to rozwiązać jak najszybciej, z samego szacunku do twojego męza. Zycze ci, zeby sie wam udalo. A jesli nie... to chyba i tak podejmiesz dobra decyzje. Twoj maz zasluguje na kogos, kto go pokocha i nie bedzie oszukiwany, ty tez zaslugujesz na kogos kogo pokochasz z wzajemnoscia.
nadine

08 mar 2017 19:59

Zdrada podobno jest drugim powodem co do rozwodu... nie dziwi mnie wcale twoja historia. Dziwi natomiast myslenie ze twoj kochanek jest w stanie dac ci cos wiecej niz dobry seks..
touchme

20 mar 2017 17:50

Kazdy popelnia bledy, w wielu zwiazkach pojawiaja sie kryzysy. Albo ludzie chca o ten zwiazek jeszcze powalczyc, albo powinni sie po prostu rozejsc. Nic na silę się nie da, nie da sie budowac niczego na nieszczesciu cudzych, ale w zyciu trzeba byc tez troche egostka i myslec o sobie i swoich potrzebach. Zycie przed toba dziewczyna, ulozycie je sobie jeszcze tysiac razy.
pablo

21 mar 2017 08:30

Najlatwiej sie rozejsc, najtrudniej powalczyc. Jedno i drugie zwiazane jest z duzymi emocjami.. sprobuj popatrzec na swoja sytuacje z perspektywu kilku lat do przodo, wybiegnij w przyszlosc, popatrz w tyl i zastanow sie czy warto rozpieprzac cos co, co moze nie jest idealne, ale jest dobre.
powrót do strony głównej