strona główna / Gdzie spotkać miłość

Lena

10 sie 2024 16:42

jestem psychologiem i mam swoją teorię na temat wszelkich tinderów, szybkich apek pełnych milionów singli.Prawda jest taka, że przyspieszone czasy, w jakich żyjemy, pociągają za sobą przyspieszone relacje. Chcemy miłości jak z McDonalda, gdzie składamy zamówienie i dostajemy gotowe danie w ciągu dwóch minut.moim zdaniem aplikacje randkowe na telefon nie dają szansy na realną ocenę, kim jest druga osoba. Mało tego, ludzie prześwietlają się wzajemnie za pomocą różnych profili w innych mediach społecznościowych. Zanim pójdą z kimś na randkę, często są już tą osobą w dużej mierze znudzeni bądź rozczarowani, bo wydaje im się, że wiedzą na jej temat wszystko. Nie czują już tego dreszczyku emocji, który towarzyszy poznaniu niewiadomego. dlatego powtarzam: nie ilość, lecz jakość.lepiej tracić czas na poznawanie jednej osoby, niż rozkładanie emocji na wiele kontaktów. to jest bardzo zgubne.
Kamila36

01 lis 2019 20:23
opinia

Ja miłość swojego życia znalazłam w biurze matrymonialnym, a konkretnie w Centrum Zapoznawczym Fajna babka to prowadzi, ostatnio była w Pytaniu na Śniadanie. Atmosfera w biurze bardzo przyjemna, swatka kompetentna, wysłuchała mnie i oczywiście pomogła znaleźć partnera. Po 4 miesiącach korzystania z biura poznałam Damiana, kucharza, który od razu bardzo mi się spodobał. Do tego stopnia, że do dziś jesteśmy razem, a w grudniu będziemy świętować pierwszą rocznicę. Nie żałuje, że zaryzykowałam i skorzystałam, bo tak do dziś była bym samotna, a tak mam obok siebie Damiana. Polecam serdecznie to biuro każdemu, kto chce kochać i być kochanym.
maria11

05 sie 2019 10:09

Ja ze swojej strony polecam Centrum Zapoznawcze Zolyty. Bardzo miła pani prowadzaca Centrum Anna. Moja przyjaciółka znalazłam partnera i sa bardzo szcześliwi. Polecam !
eleja

21 kwi 2019 06:24
milosc w sieci nie istnieje

Szukanie miłości w internecie to moim zdaniem - jeden z poważniejszych problemów naszych czasów, jeśli chodzi o damsko-meskie relacje. Dowiedzialam sie, że specjaliści / psychologowie określają ten trend jako tzw przeładowanie poznawcze. Chodzi o to, że nasz mózg na ogół dobrze podejmuje decyzje, jeśli da się mu od kilku do kilkunastu możliwości wyboru. Kiedy wybór jest większy, zdolność mózgu do podjęcia właściwej decyzji słabnie.... Dlatego właśnie uważam (a wiem to z własnego doswiadczenia rocznych poszukiwań partnera przez internet) ze "ilosc potencjalnych partnerow", ktore proponuje internet, jest kusząca, ale tylko na chwilę... Kiedy ja zaliczałam dziesiątą kawę w ciągu dwóch tygodni, już odbijało mi się tymi spotkaniami... zamiast mnie to cieszyć, wprawialo mnie we frustrację... dlatego tez uwazam, że tzw jakościowe podejście które oferuja takie biura matrymonialne, jak np duet centrum czy inne, jest bardzo okay i to nieoszacowana wartość takich instytucji
PaTiNati89

09 sie 2024 12:31
Re: milosc w sieci nie istnieje

Zgadzam się całkowicie. Często biura matrymonialne czy randkowe są omijane szerokim łukiem, ale zupełnie nie rozumiem dlaczego. Ok, może łatwiej jest po prostu założyć konto na Tinderze czy Sympatii, ale warto się zastanowić, ile rzeczywiście trafnych dopasowań tam znajdziemy. Wybieramy osoby jak produkty w sklepie... To nie dla mnie, dlatego zdecydowałam się spróbować współpracy z biurem. Zaufałam im i zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie, ale na ten moment zapowiada się całkiem obiecująco. W przyszłym tygodniu idę na randkę. Trzymajcie kciuki! :)
gabrysia

19 wrz 2017 19:14

Oj, wydaje mi się, że tego typu instytucje wcale nie są tak sporadycznie spotykane. Wydaje mi się, że ten rynek cały czas się rozwija i pojawia się coraz więcej tego typu biur. Jednak w większości przenoszą się one do internetu, co mnie akurat nie dziwi. Skoro większość usług przenosi się do internetu, to czemu i biura matrymonialne nie miały się tam przenieść? Internet w dzisiejszych czasach daje coraz większe możliwości. Jednak trzeba pamiętać, żeby w odpowiedni sposób z nich korzystać. To nie jest tak, że założy się konto na takim portalu i wystarczy tylko czekać, a na pewno znajdzie się druga połówka. Pamiętam, że jak zaczynałam moją przygodę na mydwoje, to bardzo pomocne okazały się poradniki, które mogłam tam przeczytać. Wprowadziły mnie w tajniki internetowego randkowania, co należy robić, czego nie, na co uważać itp. I oczywiście doświadczenie zrobiło swoje, teraz widzę, że to był bardzo dobry pomysł, aby założyć konto na takim portalu. Bo w innych okolicznościach raczej nie miałabym tak dużych możliwości poznania nowych osób. W dodatku takich osób, które szukają tego co ja, czyli związku na dłużej...
Malina787

04 wrz 2024 09:59
Re: Gdzie spotkać miłość

Czasy się zmieniają to dlaczego formuła biur matrymonialnych miałaby się nie zmienić? ;) Dzisiaj ludzie wszystkiego poszukują w sieci, więc wydaje mi się, że to najlepsza droga, aby trafić do klienta. Trzeba iść z duchem czasu. ;) Ja np. trafiłam na reklamę Biurorandkowe.pl, zapoznałam się z ofertą, opiniami i podjęłam decyzję, że spróbuję. Na razie czekam na rozwój sytuacji, ale czuję, że jestem w dobrych rękach. :)
poszukiwana

04 wrz 2017 14:42

Kilka lat temu znalazlam partnera na sympatii. Zwiazek trwal trzy lata. Po przerwie wróciłam na portal i moje spostrzenia są takie, że bardzo popsuło się "towarzystwo". I intencje. Co druga wiadomosc to sex-propozycja, wiadomosci od mezczyzn ktorzy mogliby byc moimi ojcami albo synami. wychodzi na jaw brak weryfikacji tych profili, taniość i ogólnie prostota w zalogowaniu. Dlatego wlasnie skusilam się na biuro matrymonialne - zeby zostac klientem trzeba się trochę bardziej natrudzić, a więc - przychodzą tam osoby, ktore szukają związku a nie przygody. Teraz czekam na pierwszą propozycję ze strony biura. Chetnie podziele się z wami moimi spostrzezeniami. Agnieszka
adas

05 wrz 2017 21:09
Re: Gdzie spotkać miłość

osobiście też pragnę poznać kogoś wartosciowego na stałe i mimo że moje intencje są całkiem szczere a osobą jestem raczej poukładną i wiem czego oczekuję to niestety nie jest łatwo poznać taką osobę - nie postawiłem w zadzie zadnych wymagań poza normalną osobowoscią szczeroscią skromnoscią i uczciwoscią, a jest problem jakby człowiek wymagał niewiadomo czego... co śmieszniejsze można znaleść kogoś kto nie ma zadnych skrupułów np: szukanie wartosci materialnych, sexu, sponsoringu czy odskoczni w obecnym związku uale obłudy i fałszu mam na tyle dość w codziennym ziemskim bytowaniu ze nie muszę tego mieć w domu na codzień, widocznie teraz normalność i cieszenie sie z codziennosci i bycia z kimś z odczuwanej checi jest nienormlane , a normalne staje sie budowanie kariery po trupach, wzbogacanie sie kosztem innych, codzienna adrenalina i zabijanie nudy kazdym możliwym sposobem, życie pełną piersią... ;/ ja niestety sie na takie coś nie pisze , wiem ze są osoby które mają swoje zdanie i zawsze ida swoją drogą a nie taką którą idą wszyscy ale jakoś nie po drodze mi takową osobe poznać a bardzo tego pragnę..
ines

06 wrz 2017 13:41
do adasia

Adaś, a gdzie do tej pory poznawałeś kobiety? Może szukasz w złych miejscach? Portale są ok pod tym względem że dają duży wybór, ale bardzo czasochłonne jest szukanie ofert, selekcjonowanie ich. Ja jestem kobietą i dostaję dużo różnych wiadomości, ale połowa ląduje w koszu.. Trudno jest wsrod tego tłumu znależć naprawdę kogoś godnego uwagi. Ja przymierzam się do skorzystania z biura matrym. nie wiem jeszcze którego, ale słyszałam, że tam selekcję robią pracownicy więc może nie będę traciła czasu na znajomości z góry skazane na niepowodzenie. może u ciebie też sprawdziłoby się takie biuro
adas

06 wrz 2017 17:58
do ines

a wiec od początku: szukałem na portalach typu towarrzyskie ale wiekszosc nierealne lub jakieś żartownisie, potem znajomy z pracy był w trakcie rozwodu i miał załozone konto na badoo i przypadkowo namówił mnie na założenie konta chociaż sam byłem temu przeciwny , zderzenie z rzeczywistoscią było naprawde bolesne bo nie spodziewałem sie takiego kombianotorstwa, interesowanosci i obłudy, po miesiącu usunąłem konto bo było to bezcelowe, potem założyłem konto na sympatii myslałem ze to taki bardziej tradycyjny portal i moze ludzie inni ale niestety po razz kolejny niemile zaskoczenie, potem w zasadzie troche odpuściłem bo skonczyły mi sie pomysły, po dyskotekach czy klubach nie chciałęm szukać bo to w wiekszosci nieciekawe towarzystwo lub przychodzący w parach lub grupami znajomi bawiący sie w swoich gronach, zresztą nie jestem imprezową osobą i nie spedzam tak wolnego czasu a tam w wiekszosci takie przebywają, potem dałem kilka razy ogłoszenie w regionalnej gazecie w dziale matrymonialno-towarzyskim, coś jakieś odpowiedzi byly ale niestety nie yły to osoby szczere szukające osoby, moim zdaniem miały swoje cele a poznanie kogoś to drugoplanowy aspekt, potem zarejestrowałem sie w biurze matrymonialnym bardziej z ciekawosci, selekcja marna dostałem 5propozycji, jedno nieaktualne,drugie osoba wstąpiła do jakiegoś stowarzyszenia katolickiego, trzecie to osoba która zaczeła poznawanie od wypytywania o miejsce zamieszkania, prace, prawo jazdy i inne pierdoły co nie było na miescu odbywając pierwszą rozmowe telefoniczną, czwarta sie obraziła bo jak narzuciła odgórnie termin spotkania i powiedziałem ze mam do pracy to wiecej nie odebrała telefonu, z piątą udało sie nawiązać dialog i na pierwszy rzut oka wydała sie ok ale przestraszyła sie chyba tego ze jestem poważny i mam poważne zamiary i zaczeła wykopywać problemy których nie było, jakieś fochy o nic i tak teraz jak widać - nadal nikogo normlanego nie poznałem, jestem naprawde ugodowym człowiekiem i w wielu kwesticha sie moge nagiąć i dostosować ale nawet nie miałem okazji by to komuś udowodnić hehe :) miałęm 2 związki jedensporo lat temu z osobą która nie miała swojego zdania i słuchała sie mamusi która nią manipulowała bo chciała zeby córusia była przy niej do śmierci, nie chciałem ich rozdzialać ale mamusia chciała na siłe sie mnie pozbyć bo byłem zagrożeniem, a drugi związek około 3-4miesiące z osobą która notorycznie kłamała manipulowała i chciała osiągnąć swoje cele (sam nie wiem akie) na czyjejś krzywdzie, tak wiec jestem w punkcie zero... nie mam nawet już pomysłów...
annakrakow

31 sie 2017 10:09
gdyby to było takie proste

gdyby to było takie proste - tak po prostu kogoś poznać.... Dla tych, co są w związkach, małżeństwach itd wydaje się to naturalne, że każdy gdzieś kogos poznaje. Ale uwierzcie mi, tak się wam tylko wydaje. Ja też często słyszę: taka ładna, fajna dziewczyna a sama. chyba musi być wybredna. Kompletna bzdura... naprawdę nie mam gdzie poznać i ma tak wiele moich koleżanek. A koledzy, mezczyzni wokol - wolnego szukac ze świecą. Jak to jest możliwe? Z ciekawosci albo z desperacji, jakkolwiek to nazwiemy, zalogowałam się na sympatię. Pierwszy dzień wow ponad 20 wiadomości. W ciągu miesiąca odbyłam 6. spotkań, które krótko mówiąc były horrorem. Nigdy więcej portali. I nasuwa się pytanie - co dalej? Koleżanka namawia mnie na biuro matrymonialne. Czytam tak opinie, są pozytywne, może warto zainwestować te parę stów i spróbować?
wszedobylski

08 lip 2017 19:10
wszędzie

wszędzie ją można spotkać, ale to prawda... gdy sie swojej potencjalnej polowki nie spotka do 30-stki, max do 35 r.ż to jest bardzo trudno, ograniczaja sie mozliwosci,codziennosc jest taka sama.. potem bedac po przejsciach, jest trudniej - zmieniaja sie oczekiwania, nastawienie. dlatego uważam że dobrze ze sa takie instytucje posredniczace w nawiązywaniu znajomości jak biuro matrymonialne - dzis moze jeszcze nie tak popularne w Polsce jak na Zachodzie, ale niedlugo beda mialy szerokie spektrum odbiorcow.
blackie

07 gru 2016 22:47

ja mam takie poczucie, doswiadczam tego na co dzien, widzac swoje kolezanki, ze kobieta powinna ulozyc sobie zycie do 30-stki, potem to juz troche taka loteria... sama mam 31-lat, wczesniej ciagle kogos poznawalam, cos sie dzialo. a teraz, posucha.. totalny brak mozliwosci na nowe znajomosci, praca, rozwoj, wokol wszyscy kogos maja. w weekend mam zamiar zalozyc sobie profil na sympatii choc wolalabym jakos tak nie obnazac sie publicznie, moze lepsze byloby takie biuro, ale jakos mi sie wydawalo ze to juz przezytek i gdyby nie to forum to nie wiedzialabym, ze takie biura jeszcze istnieja.
zakochani

25 lis 2016 12:45

kiedy oboje wiedzieliśmy już, że chcemy być razem, postanowiliśmy odwiedzić Panie w biurze Duet i podziękować. Wypiliśmy kawę, zjedliśmy ciasto, Panie naprawdę się wzruszyły. To chyba jest najlepsza rekomendacja – dla pracy biura, dla zaangażowania Pań i dla sensu istnienia takich instytucji...
coupleinlove

20 lis 2016 09:08
dziekujemy!

we wrzesniu tego roku wzielismy slub, poznalismy sie trzy lata temu, korzystajac wlasnie z uslug jednego z biur duet. to byla skromna uroczystosc, nie powiadomilismy nawet pan z biura o tym wydarzeniu, jakos w tym wirze przygotowan zapomnielismy. dlatego tez piszemy tutaj, niech bedzie to taka forma podziekowan i rekomendacji.
anonim

17 paź 2016 12:53

Zanim rozpocząłem poszukiwania za pośrednictwem biura próbowałem w internecie. Nie jest to zła usługa, ale w moim przypadku się nie sprawdziła. Wielokrotnie miałem wrażenie że kobiety w sieci są mało konkretne Często urywały kontakt wycfywalysię z zaplanowanego spotkania. Anonimowość w sieci najwyraźniej zniechęca kobiety paniom brakuje poczucia bezpieczeństwa i zweryfikowania informacji na temat osoby, która do nich pisze. Poza tym przecież nie każdy z nas jest dobrym pisarzem... Od niedawna korzystam z biura. Mnie odpowiada taka forma; nie tracę czasu na klikanie, wstępną "selekcję" ofert robi za mnie biuro, a ja decyduję, wybierając spośród zaproponowanych kandydatur.
lenito

09 paź 2016 11:53

co mogłabym napisać tym, którzy jeszcze szukają swoich połówek? Przede wszystkim to, żeby nie czekali z założonymi rękami, aż sama zapuka do ich drzwi. To niestety nie te czasy. Jeśli jest tylko okazja, trzeba próbować. Być otwartym na ludzi, nie szukać miłości według jakiegoś wyidealizowanego scenariusza, nie zakładać niczego z góry. Wyjść życiu naprzeciw, szukać odważnie. I dużo się uśmiechać, bo to podobno podoba sie facetom. A na pewno mojemu, ktorego poznalam w internecie. Nie ma miejsc, w ktorych wypada kogos poznac, i takich w ktorych nie wypada. Nie ma tez rozwiazan gwarantujacych poznanie. Trzeba umiec to odroznic, byc racjonalnym, nie emocjonalnym w ocenie. Mnie sie udalo i wam tez szukam powodzenia, bo miec bratnia dusze u boku to ogromne szczescie, choc i ogromna praca.
i-za-bella

25 wrz 2016 17:17

O robercie usłyszałam w połowie trwania mojej umowy z biurem, ja znów dla roberta byłam trzecią, złożoną propozycją. Na pierwsze spotkanie spóźniłam się prawie godzinę – utkwiłam w zimowym korku, ale Robert cierpliwie czekał i nawet powiedział „Nie spiesz się”, co w sytuacji godzinnego spóźnienia bardzo mnie rozśmieszyło. Robert spodobał mi się od razu i bardzo liczyłam na kontakt z jego strony po naszym pierwszym spotkaniu. Zadzwonił jeszcze tego samego wieczoru, przegadaliśmy dwie godziny. I tak się to zaczęło. W tym miejscu
(bo widze ze sporo osob tu wchodzi) chciałabym napisać, że również po przejściach można sobie ułożyć życie. Nawet wtedy, kiedy wydaje się, że wszystko co najlepsze, jest już za nami.. Kochać można w każdym wieku, bez względu na to, jakie ma się za sobą doświadczenia.
xlena

02 wrz 2016 17:24

a ja zastanawiam się i zastanawiam. Wakacje za pasem, trudny czas dla samotnych. Zreszta kazdy czas jest trudny, chyba ze ktos wybiera sobie w zyciu samotna droge i tak jest mu dobrze. Mnie niestety nie jest, zbyt dlugo jestem sama. Jakies tam proby byly, nie jestem ksiezniczka zamkniętą w wiezy czy jakas totalną beznadzieją na którą nikt nie spojrzy. Zazdroszcze tym, ktorzy sa w zwiazkach – wiadomo ze i w nich roznie bywa, ale.. doceniajcie to. Moje mysli ko kraza wokol takiego biura, i tak jakos mnie przekonuje. Trzeba wyjsc i pokazac sie swiatu, bo ksiaze raczej sam nie zapuka do moich drzwi, nawet gdyby mial byc to wezwany hydraulik do cieknacego kranu.
hania321

29 lip 2016 13:44
moim zdaniem warto

majac dwadziescia dziewiec lat, zostalam młoda rozwódką. Nigdy wczesniej nie przypuszczalabym ze tak potoczy się moje życie. Czułam się oszukana, upokorzona, spadlo poczucie mojej własnej wartości. Wstydzilm się mówić o swojej sytuacji; „rozwódka” znaczy gorsza, surowiec wtórny. Dopiero gdy znalazlam sie w biurze przekonałam się, ze nie tylko ja jestem po przejściach. Podoba mi się to, że nie musze się tego wstydzić; chodze na spotkania i nie musze się z niczego tłumaczyć, bo mężczyzna siedzący po drugiej stronie stolika doskonale to rozumie.. nie, nie jestem w zwiazku. Moje czlonkostwo powoli sie konczy, wiec przypuszczam, ze nadal bede singielka. Ale ciesze sie ze sprobowalam, to doswiadczenie, ktore byc moze zaprocentuje.
totylkoja

24 lip 2016 15:59

to troche taki paradoks naszych czasow, ze wsrod tylu mozliwosci, jakie oferuje swiat, tak trudno jest kogos poznac. Poznac... a potem jeszcze byc z tym kims szczesliwym. Ludzie niby tacy wyedukowani, otwarci, odwazni w kontaktach towarzyskich, a mimo wszystko jest trudno. Facetow podobno mniej, kobiet wiecej. Nawet to forum.... wiekszosc osob piszacych tu jest samotnych i – jak obserwuje niektore powtarzajace sie wpisy i nicki – od bardzo dawna. Uwazam ze dobrze ze sa takie mozliwosci jak biura matrymonialne, portale, miejsca spotkan tzw singli, bo to zawsze mozna probowac. Ja na szczescie mam poukladane zycie osobiste, ale juz mojej mlodszej siostrze zupelnie nie po drodze z tymi facetami, i tak sobie czytam rozne za i przeciw, zeby miec mądrą argumentację, gdy będę ją zachęcać by skorzystała z takich możliwości. Nie wiem czy odwazy się zamieścić swoje zdjęcie na portalu internetowym, wątpię.. ale moze takie biuro matr. Ją bardziej przekona
aska

10 cze 2016 21:21

sporo tu opinii, roznych. Ja osobiscie uwazam, ze dobrze ze sa takie instytucje, takie mozliwosci. Bo zauwazylam, ze osoby ktore tutaj piszą nawet jakies negatywy, to same chyba i tak nie mają innych mozliwosci czy alternatyw, zeby kogos sobie znalezc. Mnie takie biuro przekonuje, bo w swoim srodowisku chodza takie plotki, ze jedna para poznala sie w takim biurze, tylko nie kojarze nazwy. Ja jestem w trakcie rozwodu, gdy juz zakonczy sie ta farsa, troche sobie od tego odpoczne, tez pomysle nad takim biurem. A moze nie bede musiala, bo uda sie tak po prostu, tak byloby najlepiej.
maciey

12 maj 2016 14:27

kiedy ja przyszedlem do biura, przyszedlem po konkrety. Nie zależalo mi na zapelnieniu mojego kalendarza numerami telefonów do wielu kobiet, wolałen ten jeden, wlaściwy kontakt. Gdyby w życiu chodziło tylko o ilość, nieskromnie powiem - mogłbym założyć harem. Podczas mojego członkostwa w poznałem cztery kobiety. Dlaczego tylko cztery? Bo ta czwarta sprawiła, że nie chciałem już poznawać więcej.. Za to dziekuje, rowniez tutaj, na publicznym forum.
katharina

13 mar 2016 09:43

kiedy ja dowiedziałam się o istnieniu takich biur pomyślałam, że wkrótce spróbuję., gdy tylko nazbieram wymaganą kwotę. Jesli się zapiszę, to z nadzieją nawiązania nowych znajomości – przede wszystkim tych koleżeńskich, przyjacielskich. Mam dopiero 26 lat, chyba na poważne związki mam jeszcze czas. Choć podświadomie chyba każdy, kto decyduje się na odwiedzenie takiej instytucji, szuka bliskości. Tak mi się wydaje. Ja chyba też..
powrót do strony głównej